aaa4 |
Wysłany: Wto 17:25, 12 Cze 2018 Temat postu: ziz |
|
-Och, na milosc boska! - Pascal wykonal bezradny gest. - Przez niego zaczynasz zachowywac sie jak dziecko! Wystarczy piec minut rozmowy z ojcem i nagle nie masz wlasnego zdania, tracisz zdolnosc samodzielnego myslenia!-To nieprawda! Jestes niesprawiedliwy!
-Kochanie, ojciec potrafi owinac cie dookola swojego malego palca! Jedna pochwala i juz jestes gotowa oddac za niego zycie, jedno slowo krytyki i juz stajesz na glowie, zeby spelnic jego oczekiwania! On o tym wie i nie watpie, ze Hawthorne takze...
Probowal objac ja, lecz go odepchnela. Pascal cofnal sie. Westchnal ciezko i bezradnie rozlozyl rece.
-Zgodzilas sie pojechac? - zapytal. |
|